Wyczekiwane słoneczko mocnej przygrzało i oddział M1 wybrał się w podskokach przy dźwiękach gitary do pobliskiej posesji by uczcić plony ziemi, czyli "Święto pieczonego ziemniaka". Montessorki "łyknęły" tam trochę historii o ziemniaku.
Przy okazji poznały dawne obyczaje wiejskie. Dzieci pobawiły się w tzw. "wykopki" - biegały slalomem z koszykami, celowały do nich ziemniakami, zbierały je na czas, poszukiwały w obejściu, skakały w workach po ziemniakach, rzucały je też do kobiałek zawieszonych na łańcuchu. Dzieci śpiewały też z gitarą m.in. "O karym koniu", ale wymieniały również potrawy zawierające w swoim składzie ziemniaka.
Po wszelkim wysiłku odbyła się degustacja ziemniaków upieczonych prosto z ogniska. Było też wiele innych smakołyków, pełno zabawy. Wypad za miasto wypadł na medal (zrobią już go sobie w klasie ....z kartofla).